Translate

niedziela, 6 listopada 2016

Papier jak nóż

1200px-Oww_Papercut_14365
Ani to głębokie, ani intensywnie krwawi. Sam papier w niczym nie przypomina też ostrego noża! Wciąż nie mamy definitywnej i ostatecznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego zacięcie papierem dokucza tak bardzo. Oto najbardziej prawdopodobne z przyczyn.
Winna jest ręka!
Na naszych rękach znajduje się mnóstwo receptorów bólowych, które ślą do mózgu informację o wyjątkowo nieprzyjemnych odczuciach. Jest to fundament naszego bezpieczeństwa. W ten sposób nasz organizm dostaje wyraźne ostrzeżenie, gdy dotykamy czegoś zbyt gorącego lub za ostrego.
Ręce są tu specyficznym przypadkiem, bo najczęściej właśnie nimi badamy powierzchnie, które mogą okazać się dla nas groźne. Dlatego więcej receptorów bólu znajdziemy na górnych kończynach niż np. w nogach.
Winny jest papier!
Tu dochodzimy do sedna sprawy, który łączy się ze specyfiką naszych dłoni. Papier jest bardziej tępy od noża lub żyletki. Jest przy tym mniej trwały niż np. igła. Powierzchnia papieru więc rozrywa, a nie rozcina naszą skórę. To powoduje znacznie intensywniejsze mikroskopijne uszkodzenia. One najbardziej oddziałują na wrażliwe unerwienia naszego organizmu.
Intuicyjnie może się wydawać, że głębsza rana zadana ostrym narzędziem może być bardziej bolesna, ale nic bardziej mylnego. Płytkie nacięcie z papieru zbytnio nie krwawi oraz nie tworzy się tam skrzep, który zabezpieczyłby ranę. Nasze receptory i nerwy są więc ciągle pobudzane przez przepływ powietrza.
Istnieją także teorię, że dodatkowy ból przy tego typu zacięciach powodują składniki chemiczne w papierze, które dodatkowo podrażniają skórę.
źródło:http://polimaty.pl/2015/07/zaciecie-papierem/#more-4736

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz