Deszczowa wiosna – a taką mieliśmy w tym roku – sprzyja komarom.
Dodatkowo sytuację pogorszyła powódź. Na terenach zalewowych wciąż dużo
jest miejsc pokrytych płytką, stojącą wodą, której samice komara
potrzebują, by złożyć w niej jaja. Na tych rozlewiskach, podobnie jak
w podeszczowych kałużach, mają zadanie ułatwione. Nie występują w nich
naturalni wrogowie komarów, a więc m.in, ryby, płazy i wodne owady,
które się larwami komarów żywią.
W tej sytuacji trudno się dziwić, że po kilkunastu słonecznych
i ciepłych dniach, mamy do czynienia z prawdziwym wysypem komarów.
Lokalnie przybrało to wręcz zjawisko plagi, która potrafi uprzykrzyć
życie każdemu. Czy mamy jakieś szanse w starciu z małymi brzęczącymi
potworkami? Raczej niewielkie. Zdaniem specjalistów najlepiej trudny
okres przeczekać. Nie ma bowiem skutecznej metody masowego zwalczania
tych owadów, które zresztą, przy bliższym oglądzie, wcale nie wydają się
być takie straszne. Choć ich pierwszym – i właściwie najważniejszym –
zadaniem bycia w świecie, jest zdobycie krwi.
Dorosłe komary wabią się dźwiękami. Samce są mniejsze od samic,
bardziej delikatne i mają dłuższe głaszczki. Do miłosnego zespolenia
dochodzi w locie. Samica składa kilkaset (zwykle około 300) jaj na
powierzchni wody. Wyglądają jak małe łódeczki, z których następnie
wyskakują larwy i sadowią się tuż pod powierzchnią wody. Mają kształt
przecinków i specjalne rurki, którymi oddychają. Żywią się produktami
organicznego rozpadu, ale najczęściej bakteriami, pierwotniakami
i okrzemkami. Są dość płochliwe. Po przejściu kilku stadiów rozwoju,
larwy przekształcają się w poczwarki, już większe i bardziej
skomplikowane. A w końcu w pełni ukształtowane formy zwane imago.
Po złożeniu jaj samica zwykle kończy życie – średnio komar żyje kilka
tygodni – choć zdarza się, że udaje jej się złożyć jeszcze kolejną
partię jaj po kolejnym krwiobraniu. Komary, które późno przyszły na
świat – jesienią – zimują w stanie hibernacji, podczas której większość
funkcji życiowych ulega u nich spowolnieniu lub zatrzymaniu.
Najbardziej dokuczliwymi komarami są u nas gatunki najpowszechniejsze. Jest to więc przede wszystkim tzw. Aedes, czyli komar leśny, zwany też niekiedy doskwierzem oraz Culex, czyli
komar brzęczący. Komary nie znoszą silnego światła słonecznego
i suchego powietrza. Są aktywne najczęściej rano, do przedpołudnia
i wieczorem między godziną 18 a 21.
Maja
Źródła tekst http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1506692,1,o-komarach-naukowo.read
zdjęcie https://www.novinky.cz/domaci/202739-v-moravskoslezskem-kraji-je-komari-kalamita.html
Repelenty na komary stanowią skuteczną ochronę przed ukąszeniami, zapewniając komfort podczas pobytu na świeżym powietrzu. Repelenty na komary dostępne są w różnych formach, w tym spraye, lotiony czy opaski, co pozwala na dobór produktu najlepiej odpowiadającego indywidualnym potrzebom. Ich działanie opiera się na odstraszaniu komarów i innych owadów, co jest szczególnie ważne w regionach, gdzie te insekty mogą przenosić choroby. Regularne stosowanie repelentów jest kluczowe w zapobieganiu ukąszeniom, zwłaszcza w miesiącach letnich i w miejscach o wysokiej aktywności komarów.
OdpowiedzUsuń