Erupcje słoneczne "wysyłają" w przestrzeń kosmiczną naładowane
cząsteczki, które mogą oddziaływać na pole magnetyczne Ziemi. Jedno z
najsilniejszych tego typu zjawisk, znane jako "Zdarzenie Carringtona",
miało miejsce w 1859 roku. Zaburzenia ziemskiego magnetyzmu spowodowały
awarie sieci telegraficznych w całej Europie i Ameryce Północnej. Były
też przypadki zapalania się od iskier papieru w telegrafach. Mimo
odłączenia baterii indukowany prąd był na tyle silny, iż pozwalał na
przesyłanie wiadomości telegraficznych. Niebo rozświetliły olbrzymie
zorze w kolorach czerwonym, zielonymi i różowym, widoczne nawet w tak
daleko położonych na południe okolicach jak Hawaje czy Panama.
Poszukiwacze złota w Górach Skalistych pomylili zorzę ze wschodem
słońca, wstali i zaczęli szykować śniadanie.
Cztery lata temu, dzięki obserwacjom przez teleskop Keplera, udało się
dostrzec tzw. superrozbłyski gwiazd, około 10 tys. razy silniejsze niż
te, do których doszło w 1859 roku. Taką energię może też wytworzyć
Słońce.
Jak twierdzą badacze, gigantyczne wybuchy były odczuwane na Ziemi w 774
roku. Wtedy to Słońce wytworzyło energię o 20 razy większej mocy niż
"Zdarzenie Carringtona". Szacuje się, że takie eksplozje będą się
powtarzać co 1000 - 1250 lat, choć nie jest to sztywno ustalony
przedział. Do kolejnych wybuchów doszło też w 993 roku, a współcześnie
13 marca 1989 roku, kiedy w Quebecu burza słoneczna o znacznie mniejszej
mocy w dwie minuty unieruchomiła sieć energetyczną obsługującą ponad 6
milionów użytkowników.
Maja
Źródła https://noizz.pl/nauka-i-technologia/wybuchy-na-sloncu-niebezpieczne-zjawisko/znh6cqj
https://artemis.wszib.edu.pl/wordpress/kchoragw/
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń