Podczas wędrówki wzdłuż górskiego potoku
może się nam trafić okazja zobaczenia jednego z najciekawszych ptaków w
Polsce – pluszcza. Z pozoru nieefektowny – niezbyt wielki i pozbawiony
jaskrawych kolorów – stanowi doskonały przykład wysoce
wyspecjalizowanego gatunku, którego życie jest ściśle związane z wartko
płynącymi strumieniami.
Obecnie występuje prawie wyłącznie w
Karpatach i Sudetach, zasiedlając koryta czystych górskich i podgórskich
potoków. Jedynie sporadycznie można go jeszcze spotkać na północy
kraju, gdzie za sprawą szerzącego się postępu technologicznego i
ekspansji człowieka, wiele rzek utraciło swój naturalny charakter, a
tradycyjne młyny, niegdyś napędzające leniwe nizinne wody, stoją już
prawie wyłącznie w skansenach. Wraz ze zmniejszaniem się dzikiego
areału, a także kurczeniem się wiejskiego krajobrazu, ptaki te stopniowo
utraciły dogodne siedliska. Zabetonowane brzegi i nowoczesne mosty nie
oferują im odpowiednich miejsc lęgowych, stąd wyraźny zanik ich
populacji na nizinach.
Pluszcze najchętniej zakładają gniazda
pod nawisami brzegów, wśród korzeni drzew, na nadwodnych głazach, pod
drewnianymi mostami, w ścianach młynów, a nawet za wodospadami. O
najlepsze miejsca toczą zażarte kłótnie, a para, która wywalczy sobie
bezpieczne i obfite w pokarm terytorium, często zajmuje je także w
następnych latach. W sprzyjających warunkach spędzają w jego obrębie
także zimę. Jeśli jednak mrozy zbytnio im doskwierają, a strumienie
całkowicie zamarzną, wówczas zostają zmuszone do odbywania wędrówek.
Pluszcze są wierne swoim partnerom i z reguły spędzają kilka lat, a
nawet całe życie razem. W ciągu roku wyprowadzają dwa lęgi, co wymaga od
rodziców sporego nakładu energii. Aby zapewnić sobie i młodym
przetrwanie, wyspecjalizowały się w polowaniach w wartkich strumieniach,
dzięki czemu mogą zajmować niszę nienarażoną na ostrą konkurencję z
innymi gatunkami. Pluszcz, jako jedyny wśród bardzo licznej grupy
krajowych ptaków śpiewających, posiada niezwykłą umiejętność poruszania
pod taflą wody. I trudno nawet zdefiniować jego oryginalny styl, nie
jest to ani typowe nurkowanie, ani pływanie. Właściwie, pluszcz to
wykwalifikowany podwodny biegacz, świetnie przystosowany do sprintów po
dnach górskich potoków. W budowie jego ciała możemy się doszukać wielu
bardzo przydatnych modyfikacji, dzięki którym zapewnił sobie tytuł
ptasiego władcy wartkich strumieni.
Istnieje dużo prawdopodobieństwo, że
przechodząc obok pluszcza trafimy akurat na moment, gdy wskoczy do wody.
A wypłynąć może w zupełnie innym miejscu. Ponadto, dorosłe osobniki
świetnie się maskują i dzięki swym szaro-brunatnym piórom stają się
trudne do zauważenia. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy z ich
obecności, dopóki nie zabrzmi charakterystyczny donośny pisk, którego
nie jest w stanie zagłuszyć nawet huk górskiego strumienia. Bądźmy
czujni, bo po chwili nad taflą wody z pewnością pojawi się pędzący na
obiad pluszcz.
Maja
Zachęcamy do komentowania naszego bloga
Źródła tekst - http://akademiawodnika.pl/pluszcz-podwodny-biegacz-2/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz